Kukabura zamiast burka i tajemniczy węzełek
Niewiele można powiedzieć, mówiąc dużo, dlatego postanowiłam, że spróbuję na tym blogu ograniczyć każdy wpis do 21 zdań. Nie wiem, czy w ten sposób powiem więcej, ale może dzięki krótkim tekstom więcej osób je w ogóle przeczyta. Dlaczego akurat 21? Kierowałam się liczbą Wielkich Arkanów. No a Głupiec, dwudziesta druga „karta zero”…? A Głupiec będzie w tytule 😃 Karta, którą widzicie pochodzi z talii Linestrider Tarot. W ujęciu bardziej tradycyjnym zobaczylibyście tam towarzyszącego Głupcowi psa, ale ptaszyna kukabura w niczym mu nie ustępuje. Wprawdzie nie uczepi się nogawki spodni, ale zawsze może zabić śmiechem. Albo narobić na głowę – na szczęście 😉 Już czuję, że pomysł “21 zdań” był głupi 😅 Ale co tam, brnę w to dalej, najwyżej zmienię zdani e . Co prawda 21-zdaniowy Wstęp do blog u to żaden problem, ale czy to się sprawdzi na dalszą metę, to nie wiem. Jednak już mi się zapaliło czerwone światełko, że może się nie sprawdzić 😜 Tak na szybko, bo zaczynam czuć oddech limit
Przepiękny jest ten wianek! Powróciły wspomnienia z dzieciństwa, wtedy to właśnie moja babcia robiła dla mnie i dla siostry piękne wianki z polnych kwiatów, które wcześniej zbierałyśmy na łące. Babcia robiła również takie mniejsze wianki na rękę w formie wianko-bransoletki :) Ależ to były cudowne czasy! Dziękuje za przypomnienie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)) Ten wianek to wynik twórczego szału i plotłam z tego, co było pod ręką, a zostało niewiele, bo troszę za późno dotarłam na stanowisko plecenia wianków ;) Ale efekt końcowy był ok. W dzieciństwie plotłam wianki (i chyba też bransoletki:)) z kwiatów koniczyny :)) Tak, to były czasy! Pozdrawiam!
Usuń